Kobieca Przyjaźń.
Jak ważna jest przyjaźń między kobietami,
wie każda z nas.
Nikt tak jak przyjaciółka nie doradzi
ci, w sprawach rozlicznych, począwszy od ciuszków, a skończywszy na decyzjach
życiowych. Nikt też jak ona nie powie otwarcie, że ta sukienka cię pogrubia, a fryzura,
za którą zapłaciłaś ostatnie pieniądze
nie najlepiej harmonizuje z kształtem twojej twarzy.
Męża, kochanka, czy konkubina (
jak ja cierpię tego słowa) można uwielbiać, pożądać, świata poza nim nie widzieć, dzielić się z nim wszystkim, od łóżka po życie wewnętrzne włącznie,
ale
oprócz tego każda kobieta potrzebuje drugiej kobiety. Do pożalenia się na wyżej wymienionego, czy
podzielnia się radością z kupienia najpiękniejszych butów, do babsko- babskich wynurzeń.
Poza tym są rejony i bezdroża kobiecych zainteresowań, których chłop choćby
najukochańszy i inteligentny jak Einstein żeby najbardziej się starał, za nic w
świecie nie zrozumie. Kiedyś gdzieś przeczytałam, że przyjaźń między kobietami
funkcjonuje jak konfesjonał, kasa zapomogowo pożyczkowa, bar szybkiej obsługi,
było jeszcze coś czwartego, ale nie mogę sobie przypomnieć. Chyba coś o wypożyczalni kiecek, ale to już moje
luźne przypuszczenie. Zastanawiałam się czy jeszcze można coś dodać, do tego,
ale prawdopodobnie te cztery określenia ogarniają wszystko.
Mamy niebanalne przykłady
kobiecej przyjaźni w literaturze. U Sienkiewicza Krzysia i Basia, u Lucy Maud Montgomery Ania i Diana, u Chmielewskiej,
Tereska i Okrętka itp. To tylko kilka, ale z pewnością jest ich więcej. I w
literaturze i w życiu
Każda z nas miała, albo ma
koleżankę, przyjaciółkę, z podwórka z klasy, ze studiów, z pracy. Niektóre z
naszych przyjaźni trwają latami, niektóre tylko kilka miesięcy . Niektóre
błyszczą szczerym złotem zawsze, ale też się zdarza, że po latach to, co miałaś
za złoto okazuje się tombakiem. Bo z przyjaźnią jak z miłością, trzeba ją hołubić,
otaczać troską i podsycać. Pielęgnować,
chuchać i dmuchać, żeby nie zgasła, bo kiedy zgaśnie, kiedy zostanie zraniona, może
więcej się nie rozpalić. A z popiołu tylko
Feniks się odrodził. Przyjaźń
niekoniecznie.
Tyle moich przemyśleń, zapraszam
Was do dyskusji
No comments:
Post a Comment